Na pierwszych kulinarnych zajęciach wzięliśmy pod lupę najczęstsze stwierdzenia dotyczące sushi, które powtarzają Polacy. Oto najciekawsze fakty lub mity na temat sushi.
Sushi można jeść tylko pałeczkami MIT. Sushi można jeść zarówno pałeczkami, jak i rękoma. Oba sposoby są jak najbardziej dopuszczalne i zgodne z etykietą. Jeśli nie opanowaliśmy sztuki posługiwania się pałeczkami, poszczególne kawałki możemy chwycić trzema palcami – kciukiem, palcem wskazującym i środkowym – i włożyć do ust. To, czego z pewnością nie warto robić, to jedzenie sztućcami.
Kawałki sushi jemy na raz FAKT. Każdy kawałek sushi to zamknięta, pełna kompozycja. Dlatego lepiej nie porcjować go na talerzu talerzu, a tym bardziej przegryzać na pół. Dzięki temu w pełni odkryjemy smak dania. Należy też pamiętać, że dodatki, takie jak sos sojowy czy wasabi, to dodatki, które służą podkreśleniu smaku, więc powinny być stosowane z umiarem.
Przy japońskim stole można siorbać i mlaskać FAKT. Podczas gdy w Polsce siorbanie i mlaskanie jest oznaką złego wychowania czy braku kultury, w Japonii takie zachowanie udowadnia, że danie bardzo nam smakuje. W ten sposób doceniamy kucharza lub gospodarza imprezy. Ale ten sposób jedzenia ma też wymiar praktyczny, bowiem pozwala lepiej odczuwać wszystkie walory potrawy.
Marynowany imbir nakładamy na sushi MIT. Wasabi, sos sojowy i imbir to trzy dodatki, które najczęściej występują w towarzystwie sushi. Warto jednak wiedzieć, że każdy z nich spełnia określoną rolę. Wasabi odpowiada za ostrość, sos sojowy podkreśla smak ryby, a gari, czyli marynowany imbir – oczyszcza kubki smakowe. Z tego powodu powinien być spożywany między kawałkami, aby przygotować wnętrze jamy ustnej na kolejne porcje sushi.
Sushi pochodzi z Japonii MIT. Za kolebkę sushi uważa się Chiny, gdzie opracowano metodę kiszenia ryby w beczkach z ryżem. Celem było przedłużenie jej terminu do spożycia. Sushi, jakie znamy obecnie, powstało na przełomie XVIII i XIX wieku w Edo. To właśnie tam ryż zaczęto doprawiać tezu, czyli zaprawą z octu ryżowego, cukru i soli. Tak przygotowany ryż formowano w sporej wielkości kulki lub owalne kształty, a na wierzch kładziono plastry surowej ryby lub owoców morza. Tak zwane nigri (od słowa: ściskać, ugniatać) było szybkie i proste w przygotowaniu. Ale jednocześnie nawiązywało smakiem do tradycji fermentowanej ryby.
Kuchnia japońska jest zdrowa FAKT. Oczywiście – w swojej nieprzetworzonej, najlepszej wersji. Japończycy rzadko cierpią z powodu otyłości, a średnia ich wieku jest od 6 do 8 lat dłuższa niż mieszkańców naszego kraju. Dodatkowo nie zapadają oni tak często na choroby układu krążenia czy choroby serca. Powód? Przede wszystkim dieta – skupiona wokół świeżych warzyw i ryb, małej ilości mięsa oraz przetworzonych produktów. W kraju kwitnącej wiśni popularnością cieszą się tofu, grzyby shitake, kiszonki oraz zielona herbata. Wszystkie one wykazują prozdrowotne właściwości, np. wzmacniają odporność, dbają o prawidłową florę bakteryjną jelit czy zmniejszają ryzyko zapadnięcia na różne choroby.
Słowo “sushi” oznacza surową rybę MIT. Który wziął się stąd, że podstawą sushi jest surowa ryba. W rzeczywistości jednak rybę do sushi można poddać obróbce cieplnej, a sam wyraz oznacza – “kwaśny” i odnosi się do ryżu zaprawionego przy pomocy shari. Shari to mieszanka wody, octu ryżowego, soli oraz cukru, nadająca potrawie charakterystyczny smak.
Jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności uczniów.
Działo się 😊 i było przepysznie!
Ela Naruszewicz